Berno w Szwajcarii

by

Berno

Dziś na rozkładzie znajduje się stolica Szwajcarii, piszę o niej nie z powodu niewątpliwie pięknej starówki, nie z powodu urwistego prądu rzeki Aarae czy też niedźwiedzi będącymi symbolami miasta. Berno zasłynęło z czegoś innego. To miejsce w którym rozegrała się jedna z najsłynniejszych batalii XX wieku. Chodź raczej każdy kojarzy Szwajacarię z neutralnością to jednak tu odbył się pojedynek który przeszedł do historii. Stronami jednak nie byli żołnierze ale sportowcy. Miejscem boju nie była jedna z pobliskich dolin ale boisko piłkarskie. Starcie to przeszło do historii futbolu, oraz otworzyło firmie Adidas drogę do podbicia świata swoimi sportowymi produktami.

młoda kobiet a zachwycona miastem Berno

Mamy dzień 16 czerwca 1954, na trybunach stadionu Wankdorfstadion zasiada komplet kibiców, na niebie niewesoła sytuacja pada deszcz, który dla jednych okaże się szczęśliwy a drugim przyniesie klęskę. Wszyscy ze zniecierpliwieniem oczekują meczu. Niepokonana przez ostatnie 31 meczów reprezentacji Węgier będzie grać z RFN. Dla prawie każdego widza finał jest jedynie dopełnieniem formalności. Nikomu logicznie myślącemu nie przychodzi na myśl, że ekipa Madziarów mogłaby przegrać z pół-amatorską reprezentacją Niemców.

Aby uzmysłowić sobie..

jak silna była to reprezentacja można przytoczyć parę faktów- parę miesięcy wcześniej Madziarzy pokonują Anglików pierwszy raz na ich terenie a w rewanżu spuszczają im sromotny łomot 7:1 który do dziś jest najwyższą porażą synów Albionu w historii. Warto w tym miejscu nadmienić, że rywalem Węgrów w eliminacjach mistrzostw mieli być.. Polacy. Jednak PZPN chcąc uniknąć kompromitacji zrezygnował z rozgrywania meczu.
Początek mistrzostw nie zwiastował przerwania hegemoni Węgrów, w pierwszych dwóch meczach Madziarzy odesłali z kwitkiem przeciwników w tym… RFN strzelając obu przeciwnikom 15 goli. W pierwszym meczu obydwu reprezentacji Niemcy wystawili drugi skład, co do dziś jest jedną z największych kontrowersji związanych z meczem finałowym, ale o tym za chwilę.
Rozkręcający się po porażce z Węgrami z meczu na mecz Niemcy pokonali w walce o ćwierćfinał w barażu Turcję. Warto także wspomnieć, że ze względu na ówczesną dość skomplikowaną sytuację polityczną, RFN musiał rozgrywać mecz z krajem Saary, który dziś jest częścią składową.. Niemiec.

Ćwierćfinał to pierwsza niespodzianka

– Niemcy eliminują silną i faworyzowaną Jugosławię a Puskas i spółka pokonuję Brazylię walcząc nie tylko na boisku, ale też w… szatni ( ale już na pięści). Nadmienić warto, że ten mecz określono jako „Bitwa pod Bernem”
Półfinały to już trochę inna historia, tu po raz pierwszy Madziarzy natrafili na zdecydowany opór, lecz grali nie byle z kim bo z aktualnym mistrzami świata z Urugwaju. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce, po 90 minutach było 2:2. Niemcy natomiast dość gładko rozprawili się 6:1 z Austriakami w „germańskim” pojedynku.

W tym momencie można zacząć omawiać wydarzenia które miały niemały wpływ na późniejsze wydarzenia. Węgrzy po skończonym meczu udali się jak zawsze do swojego hotelu w okolicy którego, jak na ironię, odbywał się festiwal ludowy. Pech chciał, że akurat noc poprzedzającą mecz odbywał się całonocny koncert, przez który fenomenalni Węgrzy wyszli na mecz niewyspani. Niemcy, z charakterystyczną ze sobą perfekcją skoszarowani byli w hotelu nieopodal stadionu. Ponadto Ferenc Puskas, największa gwiazda Węgrów, wyszedł do meczu z niedoleczoną kontuzją odniesioną w pierwszym meczu z tymi samymi Niemcami. Lecz pierwszy gwizdek nie zwiastował zbliżającej się dla reprezentantów kraju korony Św. Stefana katastrofy. Węgrzy planowo już w 8 minucie prowadzili 2:0, jedną z bramek zdobywa niezawodny Puskas.

Jednak niezrażeni tym Niemcy

w ciągu następnych 11 minut doprowadzają do wyrównania. Najpierw gola strzela Max Morlock a wyrównuje dobitką po strzale kapitana Fritza Waltera Helmut Rahn. Następne minuty do wymiana ciosów. W przerwie meczy Niemcy, widząc nieprzerwanie padający deszcz, dokonują dokręcenia dłuższych kołków, do specjalnie opracowanej przez niejakiego Adiego Dasslera obuwia. Należy wiedzieć, że ów pan to nikt inny jak założyciel słynnej firmy sportowej o logiem oznaczonym trzema paskami ( jak widać mecz okazał się trampoliną do sławy nie tylko dla piłkarzy). Po przerwie zatem sześćdziesięciotysięczna publiczność ma dalej okazje oglądać twardą walkę dwóch godnych siebie przeciwników. Gdy w 84 minucie Niemcy strzelają na 3;2 stadion na chwilę zamiera.

Oto znów Rahn ponownie pokonuję Grosicsa wprawiając w osłupienie Węgrów. Odpowiadają oni, co prawda, bramką Puskasa, ale pada ona ze spalonego. Zatem triumf Niemów staje się faktem, Węgrzy pierwszy raz od paru lat zażywają goryczy porażki i to w najgorszej dla siebie chwili. Od tej chwili już na każdych mistrzostwach drużyna naszego zachodniego sąsiada będzie wymieniana w gronie faworytów. Węgrzy natomiast bezpowrotnie zaczynają tracić markę futbolowej potęgi.

Triumf Niemców…

ma też swoją ciemną stronę. Do dziś toczą się wielkie kontrowersję wokół tego wydarzenia. Jak wykazały badania Uniwersytetu w Lipsku z 2007 roku istnieją „mocne przesłanki”, by twierdzić zawodnicy niemieccy mieli wstrzykniętą przed meczem dożylnie meta amfetaminę. W ogóle przez cały czas trwania zawodów lekarz niemieckiej ekipy Franz Loogen podawał zawodnikom zastrzyki, mówiąc, że są to witaminy. Niezaprzeczalnym faktem jest, że po mistrzostwach aż ośmiu niemieckich zawodników ze „złotej” drużyny zachorowało na żółtaczkę, z czego dwóch później zmarło.

Lecz to w sumie mała strata,

…jeśli wziąć pod uwagę znaczenie triumfu dla odbudowy morale i świadomości narodowej Niemców po II wojnie światowej. Odwrotna sytuacja zapanowała na Węgrzech i o ile piłkarzy powitano w ojczyźnie z entuzjazmem, to później momentalnie po kraju rozeszła się plotka, że za porażkę Niemcy obiecali każdemu z zawodników po Mercedesie. Broniący w pechowym finale Gyula Grosics został nawet zawieszony na półtora roku i oskarżony o szpiegostwo na rzecz demokratycznych mocarstw. Kres wielkiej drużynie przyniosły wydarzenia rewolucji węgierskiej z 1956 roku po których większość zawodników zdecydowała się na emigrację, nierzadko później występując później w dla obcych reprezentacji (Tak, tak ówczesne przepisy na to pozwalały, a sam Puskas zdołał być legendą także reprezentując Hiszpanię)

Zachwycona Bernem
Spacerując po stolicy Szwajcarii

Tak czy inaczej, spacerując po stolicy Szwajcarii, warto wiedzieć o tym wydarzeniu. W okolicy nowego Wankdorfstadion, zburzonego przed rozgrywanymi w 2008 roku finałami mistrzostw Europy , stoją dziś tablice przypominające to wydarzenie. O „Cudzie w Bernie” nakręcono także film, a każdy prawdziwy Niemiec zna komentarz sprawozdawcy Herberta Zimmermanna komentującego pamiętną 84 minutę: „…Schäfer otoczony wewnątrz… Główka… Czysto. Rahn powinien strzelać… Rahn strzela! Gol! Gol! Gol! Gol! Gol dla Niemców! Niemcy prowadzą 3-2. Jestem szalony! Jestem szczęśliwy!…”

Szwajcaria – tutaj tanio dojedziesz z flotea