Piękny Mińsk z bagażem stereotypów

by

Mińsk

Białoruś to bardzo ładny i ciekawy kraj, oraz piękny Mińsk z bagażem stereotypów. Dla obcokrajowców wydawać by się mogło, z obrazu jaki widzimy w mediach, że jest może nawet jakąś europejską Somalią. Niemniej prawie nic z tego rodzaju wypaczonych informacji nie jest prawdą. Fakt, Białoruś jest krajem trudno dostępnym, dla Polaków do wjazdu na jej teren potrzeba jest wiza. Jednak całkiem niedawno zniesiono ten obowiązek dla parunastu innych krajów Unii Europejskiej. Co jednak czeka nas gdy przekroczymy już granicę ?

Park Starostinskaya Sloboda Minsk

Przede wszystkim nie należy się niczego bać. Białoruś w tym także jego stolica Mińsk w odbiorze to bardzo przyjemne i spokojne miejsce, gdzie nie ma wszechogarniającego chaosu i zgiełku tak charakterystycznego dla Rzymu, Barcelony czy innych wielkich europejskich miast. Co ciekawe w wielu kategoriach Mińsk może wręcz zadziwić. To właśnie w tym mieście pierwsza taksówka wyjechała na ulicę już w 1906 roku. To parę lat wcześniej niż w Nowym Yorku. Stolica naszego wschodniego sąsiada zajmuje 12 miejsce jeśli chodzi o liczbę mieszkańców. Samo miasto, pomimo że sprawia wrażenie miasta młodego posiada już prawie 1000 letnią historię. Pierwsza wzmianka o stolicy Białorusi pojawiła się już 1067 roku.

Taxi w Mińsku

Swój „świeży” wizerunek Mińsk zawdzięcza

prawie całkowitemu zburzeniu miasta po II wojnie światowej. Niewiele osób wie, że zaraz po Warszawie miastem które najbardziej ucierpiało wskutek wojny była prawie stolica Białorusi. Przez zniszczenia i późniejszą odbudowę można śmiało uznać Mińsk za perłę architektury socrealistycznej. Ten styl przez złośliwych z przekąsem nazywany jest „stalinowskim empirem”. Projekt odbudowy Mińska zrealizowano niemalże w 100 procentach. Nawet starówkę przebudowano tak, by swym wyglądem oddawała cześć ludziom pracy. Efektem prac architektów i budowniczych jest między innymi monumentalny Plac Niepodległości i ciągnący się od niego przez 15 kilometrów bulwar, będący główną arterią miasta. Jedynymi miejscami które zostawiono w stanie pierwotnym są przedmieścia: Troickie i Rakowskie w których można poczuć inny- bardziej sielski- klimat niż w reszcie miasta.

MINSK, Białoruś – styczeń 18.2017: Białoruski Wielki Patriotic War Museum i obelisk Minsk

Skoro już o komunizmie mowa

Na ulicach głównego miasta Białorusi można ciągle poczuć się jakby nic od czasu upadku muru berlińskiego się nie zmieniło. Na ulicach, po dziś dzień stoją na cokołach sylwetki wodza rewolucji Lenina, czy można przejść się po placu imieniem jego wiernego współpracownika Feliksa Dzierżyńskiego. Nie dziwi zatem i fakt, że rocznica rewolucji październikowej jest na Białorusi dniem wolnym od pracy. Dla miłej przeciwwagi można wspomnieć, że na całej Białorusi nierzadko główne ulice miast noszą imienia Mickiewicza, Kościuszki czy Słowackiego- Polaków urodzonych na tych ziemiach. O niemałej polskiej mniejszość przypomina także Czerwony Kościół pod wezwaniem Św. Szymona i Heleny- został on zaprojektowany i zbudowany przez Polaków w 1910 roku z cegieł przywiezionych z Częstochowy. Świątynia ma bogatą historię, już w 1923 roku po okrzepnięciu władzy komunistów kościół zaczął być używany jako… kino Sawieckaja Biełarus a później jako studio filmowe. Po upadku ZSRR znów odbywają się w świątyni nabożeństwa dla Polonii a miejsce to pozostaje dla naszych rodaków miejscem spotkań i uroczystości.

Dalej- jeśli idzie o słynnych ludzi- mieszkańców miasta

nie sposób zapomnieć o Lee Harve Oswaldzie – domniemanym zabójcy prezydenta Keenedeygo. Przyjechał on do kraju Rad jako były żołnierz i oddany marksista by spróbować życia w jakże odmiennym od amerykańskich warunkach. Zamieszkał na ulicy, jakże by inaczej.. Komunistycznej i wiódł żywot spokojnego, niczym się nie wyróżniającego pracownika fabryki Gornizont produkującej artykuły elektroniczne. Co ciekawe Oswald za swoją pracę otrzymywał 700 rubli z fabryki i 700 rubli od Czerwonego Krzyża co w tych czasach równało się pensji otrzymywanej przez… dyrektora fabryki. Pomimo tak dobrych warunków, Oswaldowi doskwierał brak klubów nocnych i knajp od jakich roiło się w USA.

Braki te nadrabiał chodząc na polowania i podrywając dziewczyny. Jego wysiłki opłaciły się, ponieważ na Białorusi poznał swą żonę i urodziło się mu tu dziecko. Natomiast jeśli chodzi o strzelanie – ponoć strzelcem był miernym, co do dziś pozostaje jednym z najsilniejszych argumentów zwolenników teorii spiskowych mówiących o tym, że Oswald nie był by sam w stanie trafić w ruchomy cel ze znacznej odległości, w dodatku karabinem Mannlicher- Carcano który wręcz słynął ze swojej słabej celności. Mieszkanie które zajmował Oswald jest dziś miejscem udostępnionym do zwiedzania. Kto nastawia się na inne atrakcje niech zajrzy do Narodowego Cyrku… i nie chodzi tu bynajmniej o parlament. W tym miejscu można podziwiać pełnej krasie kunszt cyrkowców, akrobatów, klaunów i co najważniejsze w spektaklach uczestniczą także zwierzęta. Ciekawą sprawą jest też metro. Białorusini postawili w swojej stolicy na system różowych żetonów które można zakupić w automatach przez wejściem do peronów. Aha i gdyby ktoś stereotypowo zarzucił Mińskowi, że jest zacofane niech wie, że stacji metra jest tam 20. To o parę więcej niż w naszej, polskiej stolicy.

Zatem Mińsk

Wydaje się być dobrą alternatywą dla kogoś kto ciekawi się historią i architektura komunizmu, ich ducha można czuć w białoruskiej metropolii praktycznie na każdym kroku. Miasto dużo oferuje także miłośnikom zieleni i parków. Kulturomaniacy także nie mogą narzekać – w mieście działa dobrze rozwinięta sieć bibliotek i kin a co najważniejsze czystość tego miasta wręcz urzeka. Zatem: nie taki Mińsk straszny jak go malują.

Mińsk nocą

Kluczowe frazy: Mińsk, stolica, Białoruś dojedziesz z FLOTEA