Rotterdam Holenderskie okno na świat

by

Rotterdam

Miasto to nigdy nie było siedzibą królów czy reprezentacyjnym miastem, ale Rotterdam zawsze był holenderskim oknem na świat i możesz tam dojechać wyszukując tutaj tanie busy do holandii. To największy europejski port i zawsze należał do najbardziej kosmopolitycznych miast w Europie. Ponadto żył tu jeden z najsłynniejszych filozofów epoki odrodzenia- słynny Erazm. Dziś w mieście znajdziemy jego pomnik a jedna z głównych atrakcji miejskich- wielki most przypominający łabędzia nosi właśnie jego imię.

Rowerem po Rotterdamie

Trochę historii

Miasto oczywiście ma bogatą historię lecz szczególnie okrutnie ucierpiało w czasie II wojny światowej. Niekończące się alianckie bombardowania prawie zrównały miasto z ziemią. Ci którzy chcą zobaczyć uroki starego Rotterdamu powinni udać się do dzielnicy Delfshaven, to dzielnica gdzie dawniej znajdowały się magazyny a dziś jest ona skarbnicą wiedzy dotyczącej przeszłości Rotterdamu. Znajdziemy tu mnóstwo antykwariatów i widokówek z widokiem miasta którego już nie ma. Z dziennikarskiego obowiązku wypada nadmienić, że dzielnica powstała w roku 1389 jak część ówczesnego miasta Delft. Miłośników historii wypada także zaprosić do Belastingmuseum van der Poel, które jest jedynym na świecie muzeum wydatków. Możemy tu znaleźć najróżniejsze paragony, rachunki, weksle itp. precjoza pochodzące z całego świata i z różnych epok.

Warto odwiedzić/spróbować

Przede wszystkim miasto będzie perełką dla miłośników architektury nowoczesnej. Czołową budowlą godną zobaczenia jest przede wszystkim Markthal Rotterdam czyli tka wielka podkowa, a dokładniej budowa tagu miejskiego, gdzie bez problemów każdy zaopatrzy się w owoce, warzywa i mięso. Nierzadko towary z targowiska pochodzą z najodleglejszych zakątków świata. Podziw u turystów budzi osiedle Kijk-Kubus które zaprojektował Piet Blom, a jest to unikatny projekt osiedla domów mieszkalnych w kształcie sześcianów, które osadzone są na wielkich podporach. Całość tworzy bardzo niecodzienny efekt i w żadnym przypadku nie przypomina miejsca gdzie mogli by mieszkać ludzie. Zupełnie w innym klimacie z kolei utrzymana jest budowla rotterdamskiego Białego Domu (het Witte Huis), który jest w stylu secesyjnym i co ciekawe był pierwszym drapaczem chmur wzniesionym w Europie. Budynek został oddany do użytku w 1898 roku.

Widok na miasto Rotterdam

Ponieważ Rotterdam jest położony w Holandii nie śmiemy zapominać, że w tym mieście nie ominą nas także ważne wydarzenia kulturalne. Przede wszystkim prym w tym względzie wiedzie festiwal Zomercarnaval, który rozmachem i kolorytem przypomina słynny karnawał w Rio i odbywa się każdego roku w lipcu. Miłośnicy muzyki także mogą przebierać w ofercie festiwali. Dla każdego coś się znajdzie. Tak oto jest organizowany w Rotterdamie festiwal jazzowy NorthDea Jazz Festival, oraz Metropolis Pop festival, Rotterdam 666 czy dla miłośników bardziej skocznych rytmów Dance Parada. Oczywiście w mieście znajduje się także niezliczona ilość słynnych holenderskich cofee shopów.

Ciekawostki

Ponieważ miasto, podobnie jak i cały kraj poprzecinany jest mnóstwem kanałów, szczególnie polecana jest wycieczka za pomocą autobusu który potrafi „przeistoczyć się” w amfibię. Dzięki niemu możemy podziwiać uroki miasta z każdej praktycznie perspektywy. Natomiast jeśli komuś i to by nie starczyło, Rotterdam proponuje widok panoramy miasta w wieży Euromast, która osiąga wysokość 185 metrów. Jej kopułę tworzy przestrzeń stylizowana na gniazdo obserwacyjne ze statku. Panorama miasta widziana z tej perspektywy stwarza niezapomniane wrażenie, będąc już tam możemy spokojnie zamówić sobie także obiad.
Tak więc Rotterdam to miasto kompletne, godne odwiedzenia, emanujące energią i ze specyficznym pazurem, niespotykanym raczej nigdzie indziej na świecie. Wieć jeśli zaciekawił cię opis nie czekaj, udając się do Rotterdamu pamiętaj o Flotea.pl . Zapraszamy do rezerwacji – także w systemie door2door.

Czy wiesz, że na Flotea.pl znajdziesz autokary do Holandii ? Kliknij i sprawdź oferty wielu przewoźników na przewozy busem do holandii

Pobierz aplikację mobilną flotea

Helsinki tutaj zawsze znajdziesz portfel

by

Szczęśliwe miasto dla zapominalskich

Helsinki tutaj zawsze znajdziesz portfel – Jeśli jesteś zapominalski, zdarza Ci się nie pamiętać o urodzinach żony czy też dziewczyny, jesteś nerwowy, zestresowany a do tego lubisz gubić portfel zapraszamy do Helsinek. To miejsce w którym statystycznie na 12 zagubionych portfeli odnajduje się aż 11 z nich, a więc tylko

Helsinki to szczęśliwe miasto

Helsinki tutaj zawsze znajdziesz portfel

to także dobre miejsce do wypoczynku, a zarazem jeden z największych portów w tej części Bałtyku. Droga do Helsinek może wieść różnymi ścieżkami. Można wybrać najłatwiejszą i najszybszą z dróg – podróż samolotem z Warszawy. Lot trwa niecałe 3 godziny. Dolecieć także można z innych polskich miast, ale takie połączenia oferowane są tylko z przesiadką. Dostać się do skandynawskiej stolicy Helsinek dojechać autobusem – tamtejszy dworzec Kamppi należy do jednych z najnowocześniejszych i najbardziej ruchliwych dworców w Europie.

Kamppi obsługuje około 700 autobusów.

Dziennie obsługuje około 700 dalekobieżnych autobusów na dobę. Jednak najłatwiejszym i co rzadko się zdarza, niewątpliwie najbardziej opłacalnym a także najciekawszym sposobem dostania się do głównego miasta Finlandii jest komunikacja morska. Już od paru lat można dostać się do Helsinek niezależnie od aury na Bałtyku. Helsinki posiadają olbrzymi port, który już w roku 2011 przełamał magiczną granicę 10 mln obsłużonych podróżnych.

W związku z rosnącym z roku na rok ruchem turystycznym Finowie stale w niego inwestują. Oddany do użytku w tym roku nowy terminal spowodował, że Helsinki, jeśli chodzi o liczbę przeprawionych pasażerów depczą do piętach największemu portu promowemu w Europie- brytyjskiemu Dover. A mają w walce o palmę pierwszeństwa z Brytyjczykami olbrzymi atut- to pełne uroku i zabytków miasto, od dawna będące pomostem między wpływami szwedzkimi a imperialną Rosją. Warto odwiedzając Helsinki wziąć pod uwagę możliwość zwiedzanie ich razem z innymi nadbałtyckimi miastami położonymi niedaleko. Oferty biur podróży coraz częściej proponują taki „pakiet” turystyczny obejmujący oprócz Helsinek także: Tallin, Sankt Petersbung i Rygę.

Bardzo dobrze skomunikowana z Helsinkami jest zwłaszcza stolica Estonii. Najtańsze połączenie w obie strony to wydatek zaledwie około 30 Euro. Dla bardziej zamożną kieszeń także się coś znajdzie. Ekspresowy katamaran, jest co prawda sporo droższy ale tę samą trasę pokonuje w zaledwie godzinę i czterdzieści pięć minut. Zarówno na lotnisku jak i w helsińskim porcie można skorzystać z przechowalni bagażu, jest dostępne także Wi-Fi i sklep wolnocłowy.

Turystycznie Helsinki

przyciągają zwłaszcza jedynym w swym rodzaju kościołem Teppeliaukion Kirkko, to świątynia w całości wydrążona w skale, której kopuła widoczna z góry przypomina bardziej UFO które zaliczyło twarde lądowanie na ziemi, niż dach świątyni chrześcijańskiej. Tak czy inaczej, wrażenia estetyczne z zewnątrz jak i w środku kościoła godne są zobaczenia.

Spacerując, czy też podróżując po mieście publicznymi środkami komunikacji, szybko dostrzec można, że miasto, podobnie jak cały kraj otoczone jest jeziorami. W samym mieście jest ich 300 a w całej Finlandii ich liczba sięga niebotycznej liczby 188 000. Nie dziwi więc fakt, że od wielu lat jednym z najbardziej prestiżowych rajdów samochodowych jest odbywający się tu, mający bajeczną nazwę rajd 1000 jezior.

Wracając do samego miasta, działa tu rozbudowana komunikacja autobusowa, tramwajowa, oraz jest także jedna trasa metra. Trasę między lotniskiem, a będącym dobrym punktem orientacyjnym dworcem kolejowym, pokonujemy miejską komunikacją w około 30 minut. W Helsinkach dobrze jest wyposażyć się w bilet całodzienny obejmujący także w cenie także podróże tramwajami wodnymi i promami. Koszt takiego biletu to 9 Euro. Oczywiście co jest już standardem w europejskich miastach, działa także prężnie sieć rowerów miejskich.

Wypożyczenie roweru

na cały dzień to wydatek 5 Euro, w weekend zapłacimy za całe dwa dni 10 Euro. Żółtymi rowerami poruszać możemy się praktycznie po całym mieście. Warto zwiedzając Helsinki pamiętać, że najlepszą porą na zobaczenie tego miasta jest lato. Ze względu na mroźne zimy, położenie przy morzu, oraz nisko świecące słońce, podróż w inną porę roku może się skończyć dla przeciętnego Kowalskiego silnym szokiem klimatycznym.

Z innych miejsc wartych odwiedzenia w stolicy Finlandii warto wymienić chociażby plac Senacki, na którym oprócz jak najbardziej prawdziwej katedry luterańskiej już dwukrotnie zbudowano… kościół ze śniegu, w którym także odbywały się nabożeństwa. Na głównym placu stoi monument mówiący dużo o dziejach Finów. To pomnik cara Aleksandra II – tego z władców Rosji za którego śmierć odpowiadał Polak- Ignacy Hryniewiecki. Car padł martwy po udanym zamachu bombowym, mając podobno w ręku plan reformy wielkiego imperium. Aleksander, był to dobrze wspominany przez Finów władca. Pamiętać należy, że w większości Rosjanie- podobnie jak u nas – są przez Finów najogólniej mówiąc, średnio lubiani. Warto będąc w centrum także parę chwil poświęcić na zobaczenie budowy fińskiego parlamentu. Zaprojektował go Alvar Aalto, z pewnością zajmujący w rozmaitych spisach architektów pierwszą pozycję jeśli wziąć pop uwagę alfabet.

Po skończonym zwiedzaniu,

szukając chwili otuchy swoje ślady warto pokierować do hotelu Katanajoka. To unikalne miejsce to nic innego jak… nieczynne więzienie przemienione w 2002 w przytułek dla turystów. Hotel oferuje nie tylko nocleg w pomieszczeniach gdzie całkiem niedawno skazańcy odsiadywali karę, ale także dobrą kuchnie, oraz możliwość odwiedzenia- dla chętnych- prawdziwej, zachowanej w oryginalnym stanie celi. Podsumowując – Helsinki, wbrew nazwie sugerującej zwłaszcza osobom pochodzącym z krajów anglosaskich – że znajdują się w piekle oferują dużo, zwłaszcza tym turystom lubiącym klimat miasta żyjącego w harmonii z naturą. Co warto wiedzieć, za wszystko inne zapłacić można kartą. Konia z rzędem temu kto znajdzie w fińskiej stolicy miejsce bez możliwości zapłacenia przez terminal płatniczy. Także na portalu flotea.pl możesz łatwo zapłacić katą kredytową za bilet do Polski

Paryż historie zapomniane – najszybszy pasażerski samolot świata

by

Tragedia w Paryżu

Najszybszy pasażerski samolot świata – Jest 25 lipca 2000 r. z lotniska Charles`a de Gaull`a podrywa się do lotu naddźwiękowy pasażerski samolot- Concord Air france 4950 i jest to Najszybszy pasażerski samolot świata, niestety coś idzie nie tak. Z silnika na lewym skrzydle jeszcze na ziemi zaczyna zaczyna wydobywać się ogień. Niestety samolot przekroczył już prędkość krytyczną i musi wzbić się w powietrze. Następują chwilę grozy. Pilot postawiony w takiej sytuacji ma tylko jedno wyjście. Może wykonać w powietrzu jak najszybszy obrót i ponownie wylądować.

Najszybszy pasażerski samolot świata

Niestety po parunastu sekundach jest już w takim stanie, że sterowanie przestaje być możliwe. Następuje katastrofa. Concord linii Air France rozbija się o budynek oddalonego o kilkanaście kilometrów hotelu „Les Relais Bleus” w Gonesse pod Paryżem. Ginie 113 ofiar: 100 pasażerów, 9 osób załogi wraz z pilotem oraz 4 osoby znajdujące się w hotelu (m.in. dwie Polki) znajdujące się w tej tragicznej chwili w hotelu.

 

Filmy ukazujące upadek Concorda

można dziś spokojnie odnaleźć na Internecie. Pokazują one nie jedynie samą tragedię ludzką, ale też jednocześnie są symbolem powolnego upadku wielkiego ludzkiego projektu. Upadku marzenia o najszybszym, powszechnie dostępnym środku komunikacji, dzięki któremu pokonanie odległości z Europy do Ameryki trwało jedynie niecałe 3,5 godziny. Katastrofa Concorda ma w sobie coś podobnego do tragedii Titanica, niemniej, nie była aż tak spektakularna. Już nieco wcześniej legenda francusko-brytyjskiego projektu trochę rdzewiała. Paryska katastrofa była jedynie kolejnym gwoździem do trumny ludzkiego marzenia o pasażerskim samolocie z którego pokładu można widzieć zakrzywienie Ziemi.

Idea pasażerskiego samolotu naddźwiękowego niemal od początku przełamania bariery prędkości dźwięku kiełkowała w głowach wizjonerów i konstruktorów. Jako pierwsi ambitnego zadania podjęli się Francuzi i Anglicy jeszcze w latach sześćdziesiątych. Projekt okazał się na tyle drogi i skomplikowany, że dla jego dokończenia potrzeba było złączyć siły. W 1962 r. powstało konsorcjum złożone z francuskiej firmy Seat Aviasion i British Aircraft Corporation. Przedsięwzięcie wsparły rządy obu krajów i w ciągu paru lat, już wspólnie, opracowano techniczne szczegóły. Concord samą nazwą miał także nawiązywać do współpracy. Jego nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza „jedność, zgoda”.

FLOTEA to najwygodniejszy sposób na dotarcie do lotniska w Paryżu

 

Pierwszy lot nowego cuda techniki

odbył się w 1969 r. w Touluse roku a towarzyszyło mu niezwykłe zainteresowanie mediów- niczym jak za czasów pierwszych lotów z początków XX wieku. Próba okazała się pomyślna i w ciągu siedmiu lat samolot wprowadzono do normalnego użytku. Z miejsca zaczął robić niebywałą karierę. Posiadanie w swojej flocie powietrznej Concorda stało się marzeniem wielu linii lotniczych. Concorda zakupiły wszystkie największe wówczas linie lotnicze świata

Warto poświęcić słowo temu jak wyglądał lot tym naddźwiękowym cakiem. Otóż jego pasażerów zawsze traktowano priorytetowo. Szczęśliwcy posiadający bilet nie musieli przechodzić rutynowej odprawy bagażowej i celnej. Już na lotnisku były przeznaczone dla nich specjalne poczekalnie z wyjątkowo wygodnymi miejscami. Na pasie startowym Concord także był traktowany priorytetowo.

Zarówno przy starcie jak i lądowaniu zawsze miał pierwszeństwo, przez co nigdy w historii nie doszło do spóźnienia, poza jedynym, feralnym lotem z Paryża Na pokładzie nie było klas. Posiłki na pokładzie podawano na specjalnych, porcelanowych talerzach, a z okazji przełamania prędkości dźwięku serwowano pasażerom szampana. Oczywiście przelot Concordem, nie należał do tanich przyjemności. Był to luksus jedynie dla najbogatszych. Ale wg ludzi lecącym nim było warto. Tylko Concord oferował przeloty na wysokości 18 km.

Mimo ogromnej sympatii dla Concorda, szybko wyszły także na jaw jego niedoskonałości. Samolot był energochłonny, spalał ogromną ilość paliwa. Swoje dołożył również kryzys paliwowy lat siedemdziesiątych. Hałas jaki emitował samolot wielokrotnie przekraczał również normy, przez co coraz władze, w USA zaczęły wydawać zakazy lądowania na tamtejszych lotniskach. Zamiast 80 początkowo zamówionych do realizacji samolotów, liczba wyprodukowanych Concordów zatrzymała się na 16 maszynach. Sen Concorda trwał. Aż do feralnego 25 lipca 2000 r.

Wygodnie miejsca siedzące

 

Śledztwo po katastrofie

Jak wykazało śledztwo po katastrofie, winę za tragedię ponosiła metalowa część podwozia jaka odpadła od startującego parę minut wcześniej rejsowego samolotu. Niepozorny kawałek metalu rozerwał oponę a strzępy gumy co miała wpływ na uszkodzenie zbiorników paliwa. Mała iskra która wytworzyła się przy okazji zapoczątkowała tragedię. Chodź projektanci po katastrofie podjęli wielki wysiłek, m.in. wzmocniono konstrukcję obudowy zbiornika paliwa, a samolot wyposażono w lepsze opony, upadku legendy nie dało się już powstrzymać.

Ograniczano powoli loty najsłynniejszym samolotem pasażerskim w dziejach, aż w końcu zaprzestano jego eksploatacji. Concord, mimo zaledwie jednej katastrofy nie spełnił do końca swej misji, miał być najszybszy, najlepszy, najbardziej prestiżowy i nigdy nie ulec awarii.

Dnia 26 listopada 2003 r. odbył się ostatni lot Concordem. Pożegnanie legendy odbyło się z iście królewskimi honorami. Sam królowa Elżbieta w towarzystwie premiera Francji obserwowała moment podejścia do lądowania, Najszybszy pasażerski samolot świata Concord w ostatnich chwilach lotu towarzyszyły myśliwce RAFu. Na płycie lotniska nie obyło się bez łez i szampana. Można było odnieść wrażenie, że odchodzi ktoś bliski a nie jedynie środek transportu.

Concord jako Najszybszy pasażerski samolot świata, bez wątpienia nieco wyprzedził swoją epokę. Być może gdyby nie ekonomia i strach przed lataniem po zamachu na WTC w 2001 r. do dziś dalej oferowano by naddźwiękowe podnóże za ocean. Zapewne reaktywacja Concorda to zapewne kwestia czasu i gdy tylko postęp techniczny wykona kolejny krok naprzód będziemy znów mogli cieszyć się z dobrodziejstw powszechnie dostępnej naddźwiękowej podróży powietrznej.

Z Paryża w wybrane miejsce w Polsce dostaniesz się znajdując w łatwy sposób tanie połączenia Autobusem lub Busem door to door

Dwie twarze Londynu

Jesteś Londyńczykiem czy Turystą zafascynowanym miastem?

Oto Dwie tarze Londynu, spacerując po Londynie można tyle zwiedzić i tyle zobaczyć, że na opisanie wszystkiego potrzebne by było poświęcenie paru tomów Encyklopedii. Dlatego też dzisiejsza wizyta w tym mieście ograniczy się do dwóch dzielnic, które pokazują dwie twarze angielskiej metropolii. Z jednej strony będzie to dzielnica Wapping, w której można odnaleźć sporo śladów bogatej historii Albionu. Z drugiej zaś biznesowa dzielnica Canary Wharf- miejsce które już teraz w pewnej części jest ucieleśnieniem wizji pisarzy science-fiction. Ta część miasta to z kolei dzielnica wieżowców ze szkła i jedno z dwóch finansowych serc Londynu. Możesz łatwo i tanio dojechać z dzielnicy Wapping do Canry Wharf, tak samo możesz dojechać z Londynu Wapping do Polski sprawdzisz połączenie tutaj

tutaj dojedziesz z flotea
Dwie twarze Londynu

 

Po kolei… dwie twarze londynu to między innymi dzilnica

Wippping to miejsce które od dawna było postrachem morskich awanturników, to właśnie tu odbywały się egzekucję schwytanych kaperów i piratów. Wiedzieć należy, że ich los był nie do pozazdroszczenia. Imperium brytyjskie w szczycie swojej potęgi wysyłało ogromne ilości statków do swych zamorskich posiadłości. Statki handlowe były łakomym kąskiem dla morskich rzezimieszków. Jednak gdy próba rabunku nie powiodła się, na złapanym na gorącym uczynku bandycie odbywał się najpierw publiczny sąd. Przewożono go na rozprawę z więzienia Marshalsea do ówczesnej dzielnicy doków- Wipping. Na czele konwoju jechał marszałek sądu trzymający w ręku srebrne wiosło będące symbolem admiralicji.

Krótki proces był raczej teatrem

przeznaczonym dla gawiedzi, interesującej się bardziej mającą się wkrótce odbyć egzekucją. Po procesie nieszczęśnika prowadzono pod pub The Turks Head Inn, gdzie miał prawo spożyć ostatnie w życiu piwo. Następnie los awanturnika dopełniał się. Piratów wieszano na krótkiej linie, by nie powodowała ona złamania kręgosłupa. Widok walczącego o każdy haust powietrza skazańca, był dodatkową atrakcją dla tłumu, w którym niemałą liczbę stanowiły kobity i dzieci.

Co ciekawe egzekucji zawsze dokonywano w czasie odpływu, by, według przesądu, wezbrane wody Tamizy mogły oczyścić ciało skazanego. Przeważnie odczekiwano 3 przypływy i wtedy uznawano, że wisielec odkupił swoje winy i urządzano mu pochówek. Co bardziej krewcy jednak musieli wisieć dłużej. Ku przestrodze dla innych ciała krnąbrnych piratów umieszczano w specjalnej klatce by zniechęcać innych wypływających w morze do podobnego procederu. Rekordzista kapitan Kidd podobno wisiał przy dokach aż 3 lata. Do dziś śladem po dawnych egzekucjach jest stryczek przy pubie Prospect of Whitby, a słynny The Turks Haed Inn działa po dziś dzień jako spokojna kawiarnia.

dwie twrze londynu
tutaj napijesz się dobrego piwa

Nieco dalej na wschód, położona jest, znajdująca się na Wyspie Psów dzielnica Canary Wharf, tu także w przeszłości były doki, jednak miejsce to dopiero co buduje swoją legendę.

Do lat osiemdziesiątych XX wieku działały tu doki, jednak w związku w upadkiem przemysłu portowego rząd ówczesnej premier Margaret Teatcher, zdecydował o przebudowie dzielnicy na centrum turystyczno-biznesowe.

Specjalnie dla tej dzielnicy…

zbudowano najnowszą linię metra Jubilee Line (Linię jubileuszową), a stację Canary Wharf zaprojektował jeden z najsłynniejszych obecnie architektów Norman Foster. Jednak ciekawszą alternatywą dla dostania się tam jest z pewnością kolejka DLR, to taka tańsza wersja metra, której torowiska położone są na wiszących estakadach, nierzadko przecinających „wpół” wieżowce stojące w ich sąsiedztwie. Zaiste to zapierający dech w piersiach widok.

Ponadto warto poświęcić chodź chwilkę na zobaczenie Doku Południowego z którego rozpościera się widok na całą panoramę wszystkich wieżowców w dzielnicy… Spacer po Canary Wharf dostarcza sporej przyjemności, są tu zarówno parki, galerie handlowe, sporo ławek, a niesamowitych wrażeń dostarcza obserwacja podchodzących do lądowania samolotów mających niebawem przystać na lotnisku City of London.

Co godne podkreślenia..

niedaleko stąd do innych atrakcji jaki mi są „dwie twarze Londynu” takich jak hala O2 Arena czy słynne obserwatorium Greenich. Canary Wharf to dziś największa konkurencja dla innej dzielnicy City. Tu obraca się codziennie milionami funtów a finansiści czuwają nad obrotem światowego kapitału . Właśnie na Canary Wharf mją siedziby największe światowe korporacje i banki takie jak Barclays, Citigroup czy HSBC.

Tak więc będąc w Londynie pamiętać należy, że to nie tylko Big Ben, Pałac Buckingham czy London Eye. Tak prawdę powiedziawszy poznanie Londynu trwać może długie tygodnie, jeśli nawet nie lata. Zapewne jednak to nie pierwsza wizyta tutaj i nieraz jeszcze będzie okazja tu wrócić z pomocą flotea.pl

Jeszcze się zastanawiasz czym jechać do Londynu? – zobacz tą wyszukiwarkę.

Autokarem do Wiednia

by

Czy wiesz o Wiedniu to o czym głośno się nie mówi… i jak dojechać Autokarem do Wiednia

O Wiedniu napisano już całe tony przepastnych przewodników i książek. Niewątpliwie miasto posiada swój blask. W końcu będący dziś stolicą stosunkowo niewielkiego państwa Wiedeń kiedyś był stolicą cesarstwa z długowiekową tradycją. O potędze i pięknie miasta przypomina jeden z największych symboli miasta- katedra Św. Stefana (Domkirche St. Stephan) o którym zwykły wiedeńczyk zwykł mówić Stephansdom.

Wiedeń to miasto marzeń

Zabudowa Wiednia

Okoliczna zabudowa idealnie określa w pigułce klimat miasta- katedra otoczona jest przez budowle zbudowane w stylu wiedeńskiego baroku, by następnie zabudowa mogła płynnie przejść w nowoczesny modernizm. W podziemiach kościoła, pod płytami chodnikowymi posadzki kryje się metro budowane raz pod, a raz obok wielowiekowych katakumb. Co ciekawe, zabudowa wtłoczona jest w układ ulic który pamięta jeszcze czasy rzymskie. Katedra jest jednym z najbardziej widocznych punktów orientacyjnych w całym mieście. Pierwszą świątynię w tym miejscu wzniesiono jeszcze w 1160 r.

Pyszny torcik Sachera – kto jadł?;)

Jednak do dziś mało z tej, pierwotnej zabudowy ocalało. Na dobre widać ślady istnienia tu kościoła od XIV wieku, gdy ówczesny cesarz Rudolf IV zdecydował się na jego rozbudowę. Stąd też podobno władca zawdzięcza swój przydomek „Założyciel”. Był to władca trochę w stylu naszego Kazimierz Wielkiego, poza rozbudową świątyni, ufundował także działający po dziś dzień Uniwersytet.
Warto zwiedzając katedrę poświęcić parę chwil na ołtarz główny przedstawiający męczeństwo Św. Szczepana. Na szczególną uwagę zasługuje ambona i prezbiterium, w okolicy którego znajduje się płyta nagrobna polskiego proboszcza tej świątyni- księcia Aleksandra Mazowieckiego, który był siostrzeńcem króla Władysława Jagiełły a dla cesarza Fryderyka III był wujem. Podobnie ma się rzecz z katakumbami, kryjącymi urnę ze szczątkami 15 000 osób – ofiar epidemii dżumy która nawiedziła miasto w XVII w.

Jednak to co najciekawsze…

w świątyni znajduje się nad ziemią. W wieży południowej kościoła (wiedeńczycy mówiąć o niej używają zdrobnienia Steffl), liczącej 137 metrów bije, już od 800 lat w dosłownie i przenośni serce naddunajskiej metropolii. W katedrze znajduje się 20 dzwonów których dźwięk wyznacza przebywającym w mieście ludziom czas i oznajmia najważniejsze wydarzenia. To tu, w honorowym miejscu, na wieży południowej, po odparciu Turków w 1711 r, zdecydowano, że zawiśnie dzwon odlany z armat zdobytych po odsieczy wiedeńskiej.

Był to nie byle jaki dzwon, ważący 22 tony gigant otrzymał imię Pummerin. Już jego uruchomienie nastręczało sporych trudności. 16 rosłym mężczyznom zajęło kwadrans nim rozkołysali instrument. Dla porównania dzwon Zygmunta ma „tylko” 9 ton a obecnie największy kołysany dzwon Europy Petersglocke waży „jedynie” 24,2 tony. Już pierwsze jego dźwięki wydane przez Pummerina były tak potężne, że zaczęto się obawiać na serio o to, że katedra runie.

Katedra w Wedniu

Zatem od tego czasu z Pummerina wydobywano dźwięk jedynie uderzeniami młota. Warto wspomnieć, że przezorni Wiedeńczycy na wieży urządzili punkt obserwacyjny, a alarmy podnoszone dzwonieniem dzwonów z katedry chroniły np. przed pożarem lub zbliżającym się do miasta wrogiem. Zaniechano tej tradycji dopiero w 1955 roku. Całe 10 lat po tym jak zaczęła się zupełnie nowa historia…

Dzwon Pummerin

 

Oto w końcu II wojny światowej

w szczęśliwie ocalonej od nalotów dzielnicy wybucha pożar. Chaos związany z zajmowaniem miasta przez Armię Czerwoną doprowadza do tego, że płomienie podchodzą pod wrota katedry. Ofiarą żywiołu staje się drewniane rusztowanie na którym jest zawieszony Pummerin. Spadł on z wysokości 70 metrów kończąc tragicznie swój żywot. Nierażeni tym Wiedeńczycy po wojnie podejmują decyzję o powieszeniu na jego miejscu nowego dzwonu.

Tak oto w 1951 w odrestaurowanym kościele zawisa kolejny kolos. Tym razem, jeszcze większy dzwon, nazwany na cześć Marii Panny zamontowano na niższej i wytrzymalszej wieży północnej, na specjalnym stalowym rusztowaniu. Do odlania nowego Pummerina, oprócz szczątków starego spiżowego dzwonu przetopiono też oryginalne tureckie armaty z muzeum miejskiego pochodzące sprzed paru wieków. Jednak trud ludwisarzy na niewiele się zdał.

Wiedeńczycy, niczym uczeń który nie odrobił lekcji domowej, już po raz drugi popełnili ten sam błąd. Chodź nad rozkołysaniem dzwonu czuwa dziś skomplikowany elektroniczny system, jego dźwięk wciąż powoduje tak wielkie wibracje w murach sędziwej katedry, że jego dźwięk słyszalny jest jedynie parę razy do roku. Niskie, potężne dudnienie rozbrzmiewa w czasie katolickich świąt i w przeddzień nowego roku. Poza tym jego dźwięk usłyszeć można jedynie sporadycznie.

Vienna Austria City Skyline at Night. Danube River Bridges and Reflections.

Katedrę można zwiedzać bezpłatnie – ale uwaga- jedynie transept i nawę główną, wszystkie inne zakamarki kościoła zwiedza się w grupach zorganizowanych i pod opieką. Najbardziej godne polecenia są wycieczki wieczorne organizowane a każdą sobotę o 19 od czerwca do października. Na pewno warto słysząc dudnienie Pummerina, że nie zabrzmiał by on gdyby nie nasz Jan III Sobieski, zdecydował się na pomoc oblężonym Habsburgom.

Jeżeli chcesz odwiedzić Wiedeń, tutaj szybko znajdziesz tanie połączenia z Polski do Wiednia

bilety autokarowe Polka - Austria
Przewozy autokarem do wiednia